sobota, 17 maja 2014

Karolina Stojek-Sawicka, Szlachcianki w świecie sarmackim. Jak żyły kobiety na dworach szlacheckich w dawnej Polsce?, Bellona, Warszawa 2013

źródło

     Tym postem chciałabym rozpocząć serię wpisów na temat książek z dziedziny sztuki i kultury, które obecnie czytam. Polecane pozycje sukcesywnie będą dodawane do podstrony "książki". 

    Tę niepozorną publikację nabyłam na Wielkim Antykwariacie, który odbył się na Woli już jakiś czas temu. Zanim zdążyłam podejść do stoiska wydawnictwa Bellona miły pan z daleka zaczął mi polecać właśnie tę książkę. Po zapoznaniu się z tytułem od razu postanowiłam ją kupić i... nie żałuję tej decyzji! Książka oparta jest na źródłach i literaturze, której wybór znajduje się na końcu lektury. Nie posiada ona jednak przypisów, indeksów ani szczegółowej bibliografii. Jest to nie tyle opracowanie naukowe co forma popularno-naukowego eseju. Książka zawiera jednak rozbudowany i jakże interesujący spis treści. Od samego początku wiedziałam, że to lektura dla mnie! Z czystym sumieniem polecam osobom zainteresowanym zarówno tematem kobiecości jak i kulturą staropolską i życiem w dawnej Rzeczpospolitej.
      O czym możemy przeczytać w tej książce? O tym jakich określeń używano mówiąc o kobiecie, co one oznaczały, o wychowaniu, kształceniu, uczuciach, małżeństwie, macierzyństwie, sytuacji politycznej, materialnej i społecznej kobiet, o otoczeniu szlachcianki - jej części domu, towarzyszących jej osobach, jej codziennych zajęciach,  ówczesnej medycynie, posiłkach, ale i świętach czy uroczystościach, strojach, higienie, zdrowiu i chorobie oraz czasie wolnym. 
     To, co mnie jednak zaskoczyło to to, że znajdziemy tutaj informacje nie tylko o życiu kobiet, ale po prostu o życiu w Polsce dawniej w ogóle. I to nie tylko magnaterii i bogatej szlachty, ale również ubogiej części stanu szlacheckiego. 
     Książka jest niesamowicie wciągająca. Budzi też wiele emocji. Mimo, że ma prawie 300 stron czyta się ją jednym tchem i nie można przestać. Lekkie pióro autorki oraz przystępnie podawane informacje (wyważona ilość faktów, dat i nazwisk czy cytatów) oraz liczne ciekawostki powodują, że książkę czyta się szybko i bez wysiłku, a z niebywałą przyjemnością. Można w niej znaleźć oprócz skomplikowanych nazw części garderoby, fragmentów listów z epoki, historii dawnego makijażu też przepis na staropolską gorącą czekoladę czy dawne, dziwaczne przepisy na zabiegi zdrowotne czy chociażby dzisiaj niezrozumiały opis ówczesnego podejścia do higieny.
  Autorka w zakończeniu przedstawia konkluzję w postaci stwierdzenia, że dzisiejsza kobieta niewiele różni się od jejmości żyjącej w Polsce czy to w XVI czy XVIII wieku. Chcecie wiedzieć dlaczego? Przeczytajcie sami. Zapraszam do lektury!
        Na zakończenie, dla dociekliwych, link do recenzji książki z portalu Oblicza Kultury.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz